| 
			
				|   |  
 
 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
		| Autor | Wiadomość |  
		| Pustułka Moderator
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 213
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: z Pingwinówka!
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 20:14, 26 Cze 2006    Temat postu: Historyjka |  |  
				| 
 |  
				| Zasady chyba już każdy zna. Dopisujemy po jednym zdaniu do poprzedniego i wychodzi nam jakaś (zazwyczaj dziwna) historyjka. Zapraszam do zabawy  :wink: No więc zaczynamy:
 Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  |  |  |  |  
		| Kitsune Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 44
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: oplau -  ___-
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 13:42, 27 Cze 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do  wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą  rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków. 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia Pon 14:53, 14 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Juliaa Motylek
 
 
 Dołączył: 06 Lip 2006
 Posty: 598
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z Otchłani Piekła xD
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 23:35, 10 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko.. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pustułka Moderator
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 213
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: z Pingwinówka!
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 8:07, 11 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Penelo Administrator
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 682
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 33 razy
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Kuroi-chou
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 9:16, 11 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Juliaa Motylek
 
 
 Dołączył: 06 Lip 2006
 Posty: 598
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z Otchłani Piekła xD
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 9:27, 11 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Pustułka Moderator
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 213
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: z Pingwinówka!
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 11:32, 11 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Juliaa Motylek
 
 
 Dołączył: 06 Lip 2006
 Posty: 598
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z Otchłani Piekła xD
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 14:07, 11 Lip 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicuy ninja.. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Kitsune Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 44
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: oplau -  ___-
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 16:51, 12 Sie 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicuy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z  ubranego na czarno kwartetu  zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Juliaa Motylek
 
 
 Dołączył: 06 Lip 2006
 Posty: 598
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z Otchłani Piekła xD
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 20:52, 12 Sie 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Kitsune Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 11 Cze 2006
 Posty: 44
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: oplau -  ___-
 
 | 
			
				|  Wysłany: Sob 22:03, 12 Sie 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa. " A człowiek się chciał tylko spytać o drogę do centrum..." zasępił się jeden z wojowników, wysoki i chudy jak tyka- " to znaczy że nie będzie jedzonka...?" - odezwał sie drugi, o figurze melona- "a ja wiedziałem, i ja mówiłem, że to był beznadziejny pomysł, robić sobie podczas pracy przerwe na obiad , szef nas beznamiętnie zjedzie "- mruknął trzeci- " panowie- westchnął czwarty-zachowajmy chociaż resztki profesjonalizmu- misja misją, ale tu dziewczyna na chodniku leży, i wysypki asfaltowej dostaje!- honor wojownika nie pozwala nam tego tak zostawić! zabieramy ją do szefa. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Natari Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 30 Wrz 2006
 Posty: 329
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Czw 18:17, 12 Paź 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa. " A człowiek się chciał tylko spytać o drogę do centrum..." zasępił się jeden z wojowników, wysoki i chudy jak tyka- " to znaczy że nie będzie jedzonka...?" - odezwał sie drugi, o figurze melona- "a ja wiedziałem, i ja mówiłem, że to był beznadziejny pomysł, robić sobie podczas pracy przerwe na obiad , szef nas beznamiętnie zjedzie "- mruknął trzeci- " panowie- westchnął czwarty-zachowajmy chociaż resztki profesjonalizmu- misja misją, ale tu dziewczyna na chodniku leży, i wysypki asfaltowej dostaje!- honor wojownika nie pozwala nam tego tak zostawić! zabieramy ją do szefa.  Jak powiedzieli, tak zrobili: Wrzucili Machiko do worka, zarzucili sobie na plecy i zaniesli do szefa - wielkiego i strasznego Samuraja 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Juliaa Motylek
 
 
 Dołączył: 06 Lip 2006
 Posty: 598
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z Otchłani Piekła xD
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pią 6:55, 13 Paź 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru.  Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko, moja kochana!" A na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech   Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Malakis Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 17 Paź 2006
 Posty: 4
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 Skąd: Z nienacka
 
 | 
			
				|  Wysłany: Wto 21:39, 17 Paź 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru. Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko, moja kochana!" A na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech Very Happy Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."
 "ależ oczywiście moja droga że to ja" odrzekł wielki wojownik po czym z kieszeni wyciągnął 4 magiczne koraliki które dał wojownikom ninja mówiąc "Macie za fatyge żebyście mówili że skąpiec ze mnie, a teraz wracać do misji bo puszczę za wami mojego mrocznego królika zabójce no raz raz...", po czym odwaracajajac sie do dziewczyny rzekł "A co ty tu robisz moja droga??"
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		| Wertine Odwiedzający
 
 
 Dołączył: 21 Paź 2006
 Posty: 4
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/5
 
 
 | 
			
				|  Wysłany: Pon 21:05, 30 Paź 2006    Temat postu: |  |  
				| 
 |  
				| Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru. Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko,, Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."
 "ależ oczywiście moja droga że to ja" odrzekł wielki wojownik po czym z kieszeni wyciągnął 4 magiczne koraliki które dał wojownikom ninja mówiąc "Macie za fatyge żebyście mówili że skąpiec ze mnie, a teraz wracać do misji bo puszczę za wami mojego mrocznego królika zabójce no raz raz...", po czym odwaracajajac sie do dziewczyny rzekł "A co ty tu robisz moja droga??" dziewczyna widząc tą scenew wielu kiepskich filmach postanowiła otrzezwić ponura atmosfre , nie to że była inteligętna i propagowala orginalność , poprostu nie zrozumiała pytania , wujku krzykneła co to za miejsce ?@ samuraj skrzywił sie  _nie poznajesz?tu się wychowałaś ! Mchico chciwie rozejżała sie wokoło ,wolno spoglądajac na zdjęcia gołych bab na ścianach , wujku , pamietam ale od kąd dojo zamieniło sie w burdel?
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
		| Powrót do góry |  |  
		|  |  
		|  |  
  
	| 
 
 | Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  |