Forum Forum Kuroi-Chou Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Historyjka
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kuroi-Chou Strona Główna -> Pisanie ile wlezie.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pustułka
Moderator



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pingwinówka!

PostWysłany: Pon 20:14, 26 Cze 2006    Temat postu: Historyjka

Zasady chyba już każdy zna. Dopisujemy po jednym zdaniu do poprzedniego i wychodzi nam jakaś (zazwyczaj dziwna) historyjka. Zapraszam do zabawy :wink:
No więc zaczynamy:
Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Odwiedzający



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oplau - ___-

PostWysłany: Wto 13:42, 27 Cze 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia Pon 14:53, 14 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliaa
Motylek



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani Piekła xD

PostWysłany: Pon 23:35, 10 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pustułka
Moderator



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pingwinówka!

PostWysłany: Wto 8:07, 11 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Penelo
Administrator



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 682
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kuroi-chou

PostWysłany: Wto 9:16, 11 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliaa
Motylek



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani Piekła xD

PostWysłany: Wto 9:27, 11 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pustułka
Moderator



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pingwinówka!

PostWysłany: Wto 11:32, 11 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliaa
Motylek



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani Piekła xD

PostWysłany: Wto 14:07, 11 Lip 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicuy ninja..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Odwiedzający



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oplau - ___-

PostWysłany: Sob 16:51, 12 Sie 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicuy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliaa
Motylek



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani Piekła xD

PostWysłany: Sob 20:52, 12 Sie 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitsune
Odwiedzający



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: oplau - ___-

PostWysłany: Sob 22:03, 12 Sie 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa. " A człowiek się chciał tylko spytać o drogę do centrum..." zasępił się jeden z wojowników, wysoki i chudy jak tyka- " to znaczy że nie będzie jedzonka...?" - odezwał sie drugi, o figurze melona- "a ja wiedziałem, i ja mówiłem, że to był beznadziejny pomysł, robić sobie podczas pracy przerwe na obiad , szef nas beznamiętnie zjedzie "- mruknął trzeci- " panowie- westchnął czwarty-zachowajmy chociaż resztki profesjonalizmu- misja misją, ale tu dziewczyna na chodniku leży, i wysypki asfaltowej dostaje!- honor wojownika nie pozwala nam tego tak zostawić! zabieramy ją do szefa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natari
Odwiedzający



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:17, 12 Paź 2006    Temat postu:

Żyła sobie dziewczyna imieniem Machiko, którą bardzo fascynowały inne kraje. Nieograniczona i gwałtowna namietność do wszystkiego , co mieściło się poza granicami kraju( co dla Machiko było równoznaczne z kwiatem osiagnięć cywilizacyjnych, który jak na złość rósł wszedzie tylko nie w tym kawałku świata ) sprawiła, że pewnego dnia dziewczyna zabarykadowała sie w swoim maleńkim mieszkanku, z ogromnym zapasem chipsów i coca coli (bo to najbardziej kosmopolityczna żywność), zakleiła okna nieprzezroczystą taśmą klejącą( żeby nie spogladać na rodzimą szarą rzeczywistość) i całymi dniami gapiła sie w telewizor, radośnie skacząc po zagranicznych kanałach, mimo zerowych znajomości języków.Lecz z czasem zaczęlo jej się kończyć jedzonko. Próbowała przeżyć jedząc liście z pobliskiego drzewa, ale nie były zbyt dobre, więc postanowiła wyjść do sklepu.Po drodze do sklepu napotkala korniszona z mieczem w reku ktory nie mial z byt przyjazego wyrazu twarzy. Machiko ze strachu wyjęła z kieszeni swoj miecz samuraja.Ponieważ oglądała w telewizji jak się posługiwać kataną, więc sprawnie pocięła go na plasterki mówiąć "będzie co jeść na obiad". I gdy już tak zbierała jego kawałki,myśląc o obiedzie,nagle zza rogu ulicy wyskoczyli czterej wojownicy ninja..Tego było za wiele dla wrażliwej i lekko zagłodzonej dziewczyny, którą Machiko mimo wszystko była, tak więc kiedy pierwszy z ubranego na czarno kwartetu zrobił krok w jej stronę, nogi odmówiły jej posłuszeństwa, i padła na twardy bruk chodnika niczym zdechła mewa, a katana, po malowniczym locie z brzdękiem wbiła się między płyty chodnikowe 3 cm koło jej nosa. Wojownicy ninja uważnie spoglądali na Machiko, która z nerwów zemdlała, po czym po chwili postanowili ją zabrać do swojego szefa. " A człowiek się chciał tylko spytać o drogę do centrum..." zasępił się jeden z wojowników, wysoki i chudy jak tyka- " to znaczy że nie będzie jedzonka...?" - odezwał sie drugi, o figurze melona- "a ja wiedziałem, i ja mówiłem, że to był beznadziejny pomysł, robić sobie podczas pracy przerwe na obiad , szef nas beznamiętnie zjedzie "- mruknął trzeci- " panowie- westchnął czwarty-zachowajmy chociaż resztki profesjonalizmu- misja misją, ale tu dziewczyna na chodniku leży, i wysypki asfaltowej dostaje!- honor wojownika nie pozwala nam tego tak zostawić! zabieramy ją do szefa. Jak powiedzieli, tak zrobili: Wrzucili Machiko do worka, zarzucili sobie na plecy i zaniesli do szefa - wielkiego i strasznego Samuraja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliaa
Motylek



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Otchłani Piekła xD

PostWysłany: Pią 6:55, 13 Paź 2006    Temat postu:

Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru. Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko, moja kochana!" A na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech :haha:
Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malakis
Odwiedzający



Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nienacka

PostWysłany: Wto 21:39, 17 Paź 2006    Temat postu:

Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru. Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko, moja kochana!" A na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech Very Happy
Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."
"ależ oczywiście moja droga że to ja" odrzekł wielki wojownik po czym z kieszeni wyciągnął 4 magiczne koraliki które dał wojownikom ninja mówiąc "Macie za fatyge żebyście mówili że skąpiec ze mnie, a teraz wracać do misji bo puszczę za wami mojego mrocznego królika zabójce no raz raz...", po czym odwaracajajac sie do dziewczyny rzekł "A co ty tu robisz moja droga??"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wertine
Odwiedzający



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:05, 30 Paź 2006    Temat postu:

Gdy doszli do swego szefa, ten nie miał najlepszego humoru. Już miał się zacząć wydzierać, gdy ninja pokazali mu dziewczynę. Nagle wielki samuraj się uśmiechnął i krzyknął "Machiko,,
Dziewczyna otworzyła oczy i spojrzała na samuraja "Wujek?..."
"ależ oczywiście moja droga że to ja" odrzekł wielki wojownik po czym z kieszeni wyciągnął 4 magiczne koraliki które dał wojownikom ninja mówiąc "Macie za fatyge żebyście mówili że skąpiec ze mnie, a teraz wracać do misji bo puszczę za wami mojego mrocznego królika zabójce no raz raz...", po czym odwaracajajac sie do dziewczyny rzekł "A co ty tu robisz moja droga??" dziewczyna widząc tą scenew wielu kiepskich filmach postanowiła otrzezwić ponura atmosfre , nie to że była inteligętna i propagowala orginalność , poprostu nie zrozumiała pytania , wujku krzykneła co to za miejsce ?@ samuraj skrzywił sie _nie poznajesz?tu się wychowałaś ! Mchico chciwie rozejżała sie wokoło ,wolno spoglądajac na zdjęcia gołych bab na ścianach , wujku , pamietam ale od kąd dojo zamieniło sie w burdel?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Kuroi-Chou Strona Główna -> Pisanie ile wlezie. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin